Nowy pomysł na maturę - religia
Skoro można zdawać egzamin maturalny z wiedzy o tańcu, to dlaczego nie z religii. Jak podaje Gazeta Wyborcza przewodniczący rady bp Stanisław Wielgus brak religii wśród przedmiotów maturalnych nazwał nie dowartościowaniem, spychaniem na margines. Episkopat jak na razie w tej sprawie milczy. Bardzo sceptycznie do tematu podchodzi wejherowskie środowisko pedagogiczne, które nie chciało udzielić nam w tej sprawie żadnych wypowiedzi, również sceptycznie do tematu podeszli wejherowscy księża twierdząc, że religia na maturze to na razie propozycja i jest zbyt wcześnie by cokolwiek komentować, a już na pewno powiedzieć jednoznacznie tak czy nie.
Oficjalnie zwolennikami pomysłu zmian w szkolnym ocenianiu i wliczaniu przedmiotu religii do średniej ocen jest LPR jednak o pomyśle biskupa Stanisława Wielgusa i religii na maturze przedstawiciele tej partii wypowiadają się z dużą rezerwą.
Natomiast sami uczniowie o pomyśle mówią różnie, zdania są jak zawsze podzielone.
O wprowadzeniu religii do matury władze kościelne i świeckie będą musiały zdecydować jednak wspólnie. Bowiem religia jest nauczana w szkołach w oparciu o prawo oświatowe i postanowienia konkordatu, to kościół katolicki decyduje o doborze podręczników i sposobie nauczania. Władze kościelne musiały więc również doprecyzować sposób egzaminowania z religii na maturze.